Całkiem niedawno otrzymałem trzy tomiki od poetki Aleksandry Makurat: „Listy w butelce – słowami duszy”, „Gra (wstępna) słów” i „Kochać, by iść”. Pomyślałem, że warto odnotować na moim literackim blogu kilka słów o tej ciekawej autorce. Olę poznałem, dzięki wydanej przez „Poetariat” antologii „Rykowisko”. Ach, ileż ja ciekawych poetów i poetek poznałem dzięki Magdzie Kapuścińskiej i Monice Magdzie Krajewskiej. Dziękuję dziewczyny! Zaraz też zaprosiłem Olę do mojego cyklu „Szare eminencje” na „Kozimrynku”.
![]() |
zdjęcie własne |
Dziś na moim blogu wspomnę krótko o tomiku Aleksandry Makurat „Gra (wstępna) słów”, choć jak wiecie recenzent ze mnie słaby, a krytyk literacki żaden. Będzie to więc spojrzenie na książkę Oli okiem zwykłego, szarego (!) czytelnika. Moją uwagę przyciągnął tytuł i ciekawa okładka, zaprojektowana przez Przemysława Milczarka. Książkę zredagowała, opatrzyła posłowiem i fotografiami własnego autorstwa Kaja Kowalewska, znana w środowisku literackim postać. Książka ukazała się w serii wydawniczej „Atrament” w Łodzi, w 2018 roku. Liczy 160 stron. Jak na książkę poetycką dużo. Znajdziecie tu wiele wierszy. Ale, cóż to są za wiersze! Wysmakowane, subtelne, kobiece, zmysłowe - jak tytuł tomu. Szczególnie urzekły mnie miniatury poetyckie, jak ta:
***
pełno we mnie
pustych miejsc
moje usta bolą tęsknotą
Aleksandra Makurat
Podmiot liryczny prowadzi specyficzną miłosną grę z nienazwanym adresatem:
***
Schowaj mnie w sobie,
już nie chcę by ktokolwiek inny
mnie odnalazł
Aleksandra Makurat
by stwierdzić wreszcie:
Koniec gry
złożę siebie na nowo
umiem być sobą
nie będąc z tobą
jestem nową osobą
nie martw się
opuściłam grę
Aleksandra Makurat
Sięgnijcie po tomik Oli Makurat - „Gra (wstępna) słów”. To wspaniały prezent na „Mikołajki”, Święta, Sylwestra dla ukochanej osoby: partnerki, partnera. Polecam też oczywiście inne książki tej autorki!
A jeśli chcecie pomóc w rehabilitacji synka Oli – Maksa to podaję stronę licytacji tutaj. Znajdziecie tam mnóstwo ciekawych książek. Nie tylko Oli. A przy okazji możecie pomóc i zrobić dobry uczynek na Święta. A wtedy Święty Mikołaj na pewno Was nie ominie. „Akurat” - powiecie. A ja Wam na to, nie akurat, tylko Makurat. Aleksandra Makurat. Zapamiętajcie to nazwisko!