Wczoraj pisałem o współpracy moich warsztatowiczek z „Poetariatem”. Kilka z nich wydało tam, w tym roku, swoje indywidualne tomiki m.in: Ewelina Maleta „Poetica vitae” i Ewelina Duchnik „Efekt motyla”. Dziś chciałbym wspomnieć o trzeciej książce poetyckiej, która ukazała się w "Poetariacie" pod koniec tego, mijającego już roku, autorstwa mojej - jednej z najdłuższych stażem - warsztatowiczek Anety Kamili Sieradz - „Autodestrukcja”. Miałem przyjemność pisać wstęp do tej książki i napisałem Anetce, tak:
Renovatio
Długo szukałem słowa, którym mógłbym określić debiutancki tom poezji Anety Sieradz. Wreszcie znalazłem. Tym słowem jest renovatio. Włoskie renovatio znaczące tyle co odrodzenie. Rozumiane - jak w historii literatury, jako odrodzenie antyku.
Czy można być klasyczną poetką w XXI wieku? Ta książka pokazuje, że można. Nie chodzi tu o formę. Aneta podąża bowiem nowoczesną dykcją poetycką. Znalazła swój nowoczesny, osobny język. Powoli staje się rozpoznawalna. Chodzi tu raczej o uniwersalne toposy, ponadczasowe archetypy.
I tak oto odnajdujemy u Sieradz motywy biblijne. Sacrum, które subtelnie przesunięte zostaje w sferę profanum. Mitologia, chociażby postać Odysa. Platoniczna koncepcja miłości ciał, dusz, aż po miłość Stwórcy.
Skoro zaś o antyku mowa, nie można nie wspomnieć o najwybitniejszej greckiej poetce Safonie. Miniaturowość formy, tematyka miłosna. To wszystko znajdziecie w tej książce. Nie zabrakło też horacjańskiego motywu non omnis moriar. Elementów filozofii stoickiej, epikurejskiej, cynickiej, a nawet sceptycyzmu tak bardzo charakterystycznego dla młodych autorów.
Czytając ten tomik mam wrażenie, że autorka przechodzi wewnętrzną przemianę. Odrodzenie. Renovatio właśnie. A my razem z nią. Antyczne katharsis niczym w greckiej tragedii. Antropocentryzm. Humanizm. Homo sum, humani nihil a me alienum puto. A nawet swoista reformacja. Aneta Sieradz wywiesza swoje tezy niczym Marcin Luter na drzwiach katedry w Wittenberdze. Odnawia literaturę. Wpuszcza w nią odrobinę świeżego powietrza. Rodzi i stwarza ją na nowo. Dla siebie. I dla nas. Renovatio.
Serdecznie polecam Wam książkę Anety Sieradz!
![]() |
fot. A. Sieradz |
***
Aneta Sieradz uczestniczy w moich warsztatach literackich w Centrum Młodzieży - „Arka” w Radomiu od 2008 roku. Jej twórczość publikowana była w większości naszych powarsztatowych antologii oraz na naszych arkowych audiobookach. Do dziś pamiętam autorski wieczór Anety w kawiarni „Czekolada”, który odbył się dziesięć lat temu. Dziś już nie ma „Czekolady”, ale wciąż jest z nami Aneta. I teraz wydaje swój debiutancki tomik. To bardzo cieszy, bo to bardzo dobry debiut. W ten sposób Aneta dołącza do zacnego grona warsztatowiczów, którzy mają już na swoim koncie indywidualne książki. Przypomnijmy, że są to członkowie „Tygla”: Grażyna Cieślik, Janusz Kozłowski, Magdalena Krzesicka, Paulina Krajewska, Maciej Bujanowicz, Agata Duma, Paulina Matysiak, Agnieszka Złotkowska, Ewelina Duchnik, Ewelina Maleta, Elżbieta Kęsiak, Katarzyna Jesionek i członkowie „Erato”: Maria Komsta, Iwona Bitner, Zofia Kucharska i Halina Markowska – Budniak. Mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem. Do wielu z tych książek miałem przyjemność pisać wstępy, podobnie jak do tomów, współpracującej z nami Izabelli Mosańskiej.
***
I jeszcze jedno. Aneta ma siostrę Edytę, która również jest naszą warsztatowiczką od ponad dziesięciu lat. Również publikuje w naszych antologiach i także jest po wielu autorskich wieczorkach. Najbardziej zapamiętałem ten w „Resursie Obywatelskiej”. Czekamy Edytko na Twoją książkę i na książkowe debiuty pozostałych warsztatowiczów, za których nieustannie trzymam kciuki. A póki co, powoli zbieramy materiały do naszej kolejnej antologii, zatytułowanej „#13”. Życzyłbym sobie, by książka ukazała się w pierwszej połowie 2021 roku.