Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2013

Życie. Próba bilansu

      W Dniu Chłopaka, prawdziwie męska próba bilansu życia: Próba bilansu Nie zrobiłem jeszcze prawa jazdy tylko 15% zdaje nowy egzamin to musi być męczące autobusami w tą i z powrotem Nigdy nie uczyłem się pływać nie jeździłem konno ale stosunek do służby wojskowej mam uregulowany Z Radomia do Zamościa będzie jakieś 200 km niecałe 3 godziny na trasie miasto lektur ponad 60% w ogóle nie czyta Z tych obliczeń wynika że choć nie zbudowałem domu nie spłodziłem syna i nie posadziłem drzewa wciąż bardzo kocham moją żonę W zasadzie nie mam żadnych nałogów nie nauczyłem się palić pić nie trzeba umieć 0,2 promile to ilość dopuszczalna w kodeksie drogowym i w kodeksie pracy jeśli się ma odwagę cywilną tempo życia wzrasta z szybkością samochodów ilość wypadków i pijanych kierowców maleje jak bezrobocie a i tak co dziesiąty Polak umrze na nowotwór jelita

Źrenice

   Jeszcze jeden wiersz o ludzkich namiętnościach: Źrenice mapa twojego ciała (równoleżniki ramion południki łydek) krainy których nigdy nie odkryję (nawet z kompasem swoich źrenic) więc mogę patrzeć i się rumienić (jak o zachodzie słońca okolica) żałosny śmieszny jak turysta (zgubiony pełen niepokoju) na niego patrzą oczy twoje (a on cię zamknął w swych źrenicach)

Zuzanna

    Tym razem przykład bardziej konsumpcyjnego podejścia do życia w wierszu „Zuzanna”, inspirowanym poematem Jana Kochanowskiego: Adrian Szary Zuzanna    współczesne Zuzanny chętnie rozbierają się na okładkach Playboya dla dużych pieniędzy same pozwalają się podglądać niedojrzałym chłopcom w erotycznych filmach uzyskując sławę drwią z poematu Mistrza Jana i śmieją się z biblijnej paraboli gdy wrzucają akty w wirtualną przestrzeń błogosławiony Hipolit Taine który pisał o determinacji momentem dziejowym choć i dziś nie brak starców pod figowym drzewem     CV,  Radom 2011.

Z diariusza wolontariusza

   Pozostając w kręgu tematyki religijnej, dziś wiersz poświęcony wolontariatowi: Z diariusza wolontariusza Poniedziałek W ciemnościach zasypia i budzi się w ciemnościach odróżnia jednak te barwy mroku noc od dnia Żyje głębiej patrząc na świat oczyma duszy Wtorek Zza krat klatki ciszy widzi wszystko lecz milczy jej usta to dłonie które przekazują kod Ma dziesięć palców na wyrażenie emocji Środa Małe ciało na ziemi umysł obca przestrzeń on urodził się lepszy lecz inność rodzi złość Serce jego i matki ponad wymiarami Czwartek Bóg zabrał sprawność w zamian dał wrażliwą duszę stopami tworzy dzieła trwalsze niż my dłońmi Ona na płótnach rodzi anioły zna miłość Piątek Uczył się chodzić na cóż zdała się nauka nie stąpa po ziemi a unoszą go kółka Wstrzymajcie autobusy niechaj runą schody Sobota Przykuł go do łóżka kajdan chwilowej frajdy można by rzec pokuta za powszednie grzechy Chciałby usłyszeć wstań idź i nie

Zakonnica

      Powróciłem ostatnio do znakomitego tekstu wybitnego filozofa Leszka Kołakowskiego -"Modlitwa Heloizy kochanki Piotra Abelarda kanonika i teologa". Po raz pierwszy stworzyłem na jego podstawie krótki monodram z okazji otwarcia wystawy Honorowi Obywatele Miasta Radomia - Profesor Leszek Kołakowski, która zaprezentowana została dwa lata temu w VI Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Kochanowskiego, w Radomiu. W rolę francuskiej zakonnicy doskonale wcieliła się wówczas uczennica naszej szkoły Karolina Skrzek.      Już wkrótce pokażemy ponownie ten spektakl podczas Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej, który odbywał się będzie w radomskiej "Resursie Obywatelskiej". Zanim to jednak nastąpi pragnę przypomnieć na tym blogu tekst o innej siostrze zakonnej, który napisałem, zainspirowany pewną opowieścią o niespełnionej miłości dwojga młodych ludzi. Utwór zamieszczony został kilka lat temu w moim debiutanckim tomiku -"Wianek z myśli": Zakonnica Szukał a nie znala

Wrzesień `39

        Dzisiaj przypada 74. rocznica agresji wojsk radzieckich na Polskę. Z tej okazji w Radomiu miały miejsce uroczystości, związane z tym historycznym wydarzeniem. Oprawę artystyczną przygotowali uczniowie VI Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kochanowskiego. Relacja na portalu  radom24.pl .       Jedna z uczennic Karolina Skrzek odczytała mój wiersz, napisany specjalnie na tę okazję, który w tym szczególnym dniu zamieszczam na moim literackim blogu: Wrzesień `39 Jeszcze jeden gość nieproszony Wkradł się do domów serc i umysłów Wtargnął brutalnie do dziecięcych marzeń Miłosnych wyznań kochanków stroskanych Osamotnionym odebrał ostatnią nadzieję Żołnierze będą walczyć jak dotychczas Poeci pisać wiersze uczeni historię Ale potomni nie uwierzą baśniom Czas ich nauczy sztuki przebaczania Tylko Witkacy już pozbył się złudzeń

Weltschmerz

       U progu nowego roku szkolnego, wiersz napisany z myślą o wszystkich nauczycielach, a zwłaszcza polonistach: Weltschmerz polonista wchodzi do sali rozgląda się uśmiecha siada za katedrą zakłada okulary otwiera dziennik pyta na czym skończyliśmy ostatnią lekcję prosi z książką do tablicy czytajmy powolutku Horacego Morsztyna Goethego interpretujmy zapiszmy weltschmerz dni tygodnie lata stopnie piątki świadectwo dojrzałości kwitną kasztany życie szkoły nagle u polonisty problemy z biologią trudne lekcje chemii okrutne zajęcia matematyki liczenie godziny minuty sekundy straszna historia polonista odchodzi okazała katedra stopnie nek