Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2013

Bal (fragment III)

       Niebawem ostatki. Przed nami bale andrzejkowe. Przy tej okazji zamieszczam na blogu kolejny fragment mojego monodramu „Bal”: Karolcia, patrząc na zegarek: Jejku, ale się rozmarzyłam… Już 18.00. Nie no spóźnię się, na pewno się spóźnię. Jak nic. po chwili namysłu: Skoro jest 18.00, bal zaczyna się o 20.00, a to oznacza, że zanim podadzą pierwszy ciepły posiłek będzie przed 22.00. A ja już zgłodniałam. Trzeba coś zjeść. przechodzi do kuchni, na stole widzi kartkę, podnosi i czyta: ,,Karolinko, zrób proszę jakieś zakupy. Przepraszam, nie zdążyłam nic kupić przed pracą. Aha, zapłać ze swojej tygodniówki, oddam Ci. Dziś znów wrócę późno. Buziaki. Mama". zła: No jasne. Lodówka pusta, a ja nie mam teraz czasu na zakupy. Pewnie mama nie pamięta nawet, że mam dzisiaj Studniówkę. dostrzega ostatni leżący jogurt, jedząc, poważnie: Tak naprawdę żal mi jej… Została z tym wszystkim sama… Tata odszedł od nas, gdy byłam jeszcze bardzo mała. Praw

Czarne tulipany

         Dziś wieczorem w Avalon Studio V Radomskie Zaduszki Bluesowe. Otworzę je kilkoma moimi wierszami z nurtu poezji funeralnej.         W tym duchu refleksji nad przemijaniem pragnę przywołać na blogu mój tekst „Czarne tulipany” z książki poetyckiej „CV”: Czarne tulipany pewnie kiedyś na naszym grobie zakwitną czarne tulipany może zasadzi je calineczka która wyrosła z barwy tego kwiatu pokaż jak podcinać tulipany mówił tata daj żółtemu trochę cukru radziła mama a córka pytała skąd się wzięłam na świecie znaleźliśmy cię w czarnym tulipie calineczko odpowiadali rodzice ale milczeli że barwa tego tulipana to kolor nocy której została poczęta i ziemi z której człowiek powstaje i do której powraca i nie mówili calineczce że te czarne tulipany to kolor garniturów w których chodził tata i woń czarnych kaw w których mama lubiła topić dekadenckie nastroje poranków z czasem jednak

Anons

        Rok 2014 ma być „Rokiem czytelnika”. Zatem już dziś dla wszystkich czytelników, bibliotekarzy, księgarzy, drukarzy i wydawców mój wiersz „Anons”: Anons Młoda atrakcyjna K S I Ą Ż K A kartek 50 szuka bogatego duchowo C Z Y T E L N I K A wrażliwego pozbawionego nałogu WYRYWANIA KARTEK i pisania na stronach pragnącego ją poznać w celu odbycia przygody INTELEKTUALNEJ wiek nie gra roli osoby zainteresowane proszone są o kontakt z najbliższą BIBLIOTEKĄ

Moja piosnka III

       W 95. Rocznicę Odzyskania Niepodległości przez Polskę krótka refleksja nad naszą Ojczyzną, a jednocześnie dialog z twórczością Cypriana Kamila Norwida: Moja piosnka III ciekaw jestem czy dziś tęskniłbyś do tego kraju gdzie dziecko kromkę chleba wrzuca do kosza bo niepotrzebnie mu matka dała na drugie śniadanie gdzie młodzi chłopcy gniazdo bocianie strącają z drzewa z głupawym uśmiechem a dorastające dziewczęta drwią z ptasich symboli płodności zabijając dzieci czasem myślę czy dziś tęskniłbyś do tego kraju gdzie ludzie zamiast imieniem Boga witają się przekleństwem złorzeczeniem kłamstwem gdzie coraz mniej rzeczy n i e w i n n e j to raczej ja dziś tęsknię do kraju naszego z twojej epoki do tych co mają t a k za t a k nie za nie i jeszcze mi smutniej

Trzy po trzy

      Dwa dni temu byłem w Domu Kultury „Idalin” na benefisie mojego przyjaciela Michała Budzisza. Jak na wierszokletę przystało podarowałem mu okolicznościowy wiersz, który zamieszczam dziś na moim blogu: TRZY PO TRZY... Nie ma pani, która nie słyszała... Nie ma pana, który by nie słyszał... O artystycznej twórczości Michała Plastycznych działaniach kolegi Budzisza. W niektórych kręgach zwany „Budzikiem” jest Michał Budzisz wybitnym plastykiem. Rysował sprawnie, jako małe dziecię, w szkole miał trójki - piątkę w kabarecie. Urok osobisty, wulkan wyobraźni wiedzie żywot czysty, bo pracuje w ,,Łaźni”. Kolegom satrapom nieraz utarł nosa, dzięki swym atrapom i „Galerii Rosa”. Fajnie, że nam Radom z tej szarości budzisz... -”Kończ już Kolorowy, bo gości zanudzisz” - myśli sobie Michał, przecierając oczy... „ To jest mój benefis, a ty tu... trzy po trzy...”

Gołębie

Nad małym cmentarzem na Śląsku wzlatują uwolnione gołębie wraz z duszą hodowcy przewodnicy nieba skrzydlaci bracia Pamiętam tamtego dnia był mróz rano samochód nie chciał zapalić wyjechałem później zabrałem gołębie cały majątek Na terenie hali w Chorzowie trwają międzynarodowe targi gra głośna muzyka hodowcy gołębi handlują życiem Nagle huk jakby szkła płacz ludzi gołąb siadł na twarzy właściciela do domu wróci sam wysyłam SMS o treści żyję   Na placu Litewskim w Lublinie spacerują zmarznięte gołębie w śnieżnych pelerynach podniebni żebracy okruchów chleba