W tę sobotę, wracając od moich kochanych, zaprzyjaźnionych poetów z Grupy „Erato”, działającej w Kozienicach i myśląc o etymologii tego miasta, ułożyłem taką oto dziwaczną fraszkę o… kozie. źródło: KDK im. B. Klimczuka Szary człowiek układa fraszkę o kozie Kozie nic nie pozostało. W kozi róg ją zapędzono. Kozie jedna śmierć to mało. Szła do woza. Zaprzężono. Koza to dziewczę (z urodą). Chętnie stworzyłbyś rodzinę. Ty kozaku, z kozią brodą. W Kozienicach – „Kozirynek”. Koza zwisa ci na mrozie. Kozą możesz się ogrzewać. Lepiej byś nie siedział w kozie. Lepiej o niej pisać, śpiewać. Mieszka jeszcze w Koziorożcu - kózka, która nie skakała Na pochyłe drzewo, w słońcu… I to już jest fraszka cała. Kończy fraszkę szary człowiek. Kończy puentą (jak najprędzej). Kozy żyją w Pacanowie, lecz Matołków - w świecie więcej. Swoją drogą to dobre ćwiczenie warsztatowe! Kto chciałby „pobawić” się językiem polskim i literaturą, niechaj zajrzy na najb...
literacki blog Adriana Szarego