To już siedemsetny wpis na tym moim
literackim blogu. O magii liczby siedem pisałem w 2007 roku do siódmego numeru
czasopisma „Światłocienie”. Dziś chciałbym przypomnieć ten tekst.
![]() |
Grafika O. i P. Stodulscy |
Było „Siedmiu przeciw Tebom” i
„Siedem życzeń”. Były „Siedmiomilowe buty”. Siedem gór i siedem lasów... Jest
siedem lat chudych, siedem lat tłustych, a
nawet siedem lat nieszczęścia, gdy stłucze się lustro. Mamy siedem
grzechów głównych, siedem darów Ducha Świętego, siedem cnót i sakramentów oraz
siedem dzieł miłosierdzia względem ciała. Jest siedem dni tygodnia i siedem
cudów świata.
Jest wreszcie oto siedemsetny wpis
na tym blogu. Ile w tej literackiej witrynie grzechu, ile cudu, a ile darów Ducha i Słowa –
oceńcie sami. Ja dziękuję Wam, że zaglądacie tu czasem. Dziękuję, nie siedem razy,
lecz siedemdziesiąt siedem razy, czyli zawsze... A może nawet siedemset...