Wspominałem
wczoraj o mojej wielkiej fascynacji postacią i działalnością
tekściarza, poety, autora sztuk i opowiadań pana Jacka Cygana. W
wielu wywiadach ten genialny autor piosenek podkreśla, że większość
z nich powstała do gotowych już melodii.
W
moim przypadku najczęściej jest odwrotnie. To moje wiersze stają
się piosenkami. Słowa do melodii pisałem zaledwie kilka razy.
Między innymi: „Pochód” dla grupy „Karabanio”, polskie
słowa „Szczedryka” dla zespołu „Gadeamus”, czy „Adagio”
dla Katarzyny Bochyńskiej – Wojdył i Zbigniewa Bidzińskiego.
Ponadto
muzykę do moich bajek komponowali: Andrzej Zarzycki i Małgorzata
Budzyńska (dziś Sadowska), a do wierszy: Krzysztof Pszczoła,
Michalina Malczewska, Piotr Symela, Jakub Kwintal, Wiola Fijałkowska
i Jacek Telus.
Najwięcej,
jak dotąd, piosenek napisałem wspólnie z moim przyjacielem Rafałem
Błędowskim z szantowej grupy „Kliper”. Wielokrotnie zresztą
pisałem o tym na blogu. Dość wspomnieć, że ostatnio miał
premierę teledysk do naszego utworu „Alfabet żeglarza”.
W
okresie pandemii Rafał przysłał mi plik z nową muzyką, do której
błyskawicznie dopisałem słowa, tak jak poprowadziła mnie linia
melodyczna. I tak powstała nasza kolejna piosenka, zatytułowana
„Moja łódź”. Nie jest to wielkich lotów poezja, ale istotą
tekstu miało być pisanie o łodzi jak o ukochanej kobiecie. Tak to
sobie wymyśliłem. I powstało mniej więcej coś takiego.
Moja
łódź
Wiele
dziewcząt porzuciłem,
Wielu
kumpli już straciłem,
W
wielu miejscach dotąd byłem,
Gdzie
niejedno zobaczyłem.
Lecz
nie sam,
Bo
wciąż mam
Obok
ją.
A
ona w morzu zakochana,
Szumem
wiatru kołysana,
Chcę
w rejs płynąć już od rana,
Patrzy
na mnie zatroskana…
Wszystko
rzuć, ze mną płyń,
Moja
łódź.
Wiele
sztormów już za nami,
Wiele
burz - płynących łzami.
Wiele
słońca i uśmiechu,
Dobrych
czynów i złych grzechów.
Nigdy
sam,
Bo
wciąż mam
Obok
ją.
A
ona w morzu zakochana,
Szumem
wiatru kołysana,
Chcę
w rejs płynąć już od rana
Patrzy
na mnie zatroskana…
Wszystko
rzuć, ze mną płyń.
Moja
łódź.
Muz.
Rafał Błędowski
Sł.
Adrian Szary.
Gatunek,
jakim jest tekst piosenki rządzi się zupełnie innymi prawami niż
wiersz czy bajka. Trudno go rozpatrywać w oderwaniu od muzyki.
„Moja łódź”, z muzyką Rafała Błędowskiego, w pełnej
aranżacji, z zespołem „Kliper”, brzmi podobno świetnie. I ja,
i Wy musimy wierzyć na słowo. Mam nadzieję, że wkrótce
usłyszymy tę piosenkę, i co najważniejsze, będziemy się znowu
mogli spotkać na koncertach oraz wieczorach literackich.