Ten tydzień upływa mi pod znakiem teatru.
Rozpoczął go rewelacyjny spektakl „Rozmagnetyzowani”, na podstawie „Ślubów
panieńskich” Aleksandra Fredry, z udziałem współpracującej ze mną od kilku lat Karoliny Skrzek,
w warszawskim Teatrze „Baza”.
Już jutro natomiast
radomski Teatr „Proscenium” pokaże cztery miniatury teatralne, przygotowane
przez zaprzyjaźnioną z nami Panią Izabellę Mosańską, z którą nieraz mieliśmy okazję
wspólnie występować na scenie. Jutrzejszy pokaz odbędzie się z okazji trzydziestolecia
społecznej działalności teatralnej Pani Izy.
Z
obu tych doświadczeń powstał mój nowy wiersz „Proscenium”, który dedykuję obu
Paniom, związanym z teatrem, a w szczególności Jubilatce.
Na zdjęciu z Izabellą Mosańską. Wystawa "Szare i sylwestrowe" 2013
fot. Marta Jurczak
Proscenium
Izabelli Mosańskiej
Jeżeli życie jest teatrem to już rozumiem
ludzkie tragedie
I rekwizyty i grę światłem i perypetie i
komedie
Single panowie samotne damy w lichej
scenerii przy pustym stole
Czasami grywa się monodramy nie zawsze
piękne miłosne role
Jeśli znajdziecie się w dramacie w
kwestiach wciąż robiąc błąd za błędem
Grajcie do końca siostro i bracie aż życie
skończy się happy endem
A gdy umilkną już dialogi kostiumy ciała
zdejmą wasze dusze
To spłynie na was kurtyn spokój błogi i
zrozumiecie swoje scenariusze