Niedawno w Kozienickim Domu Kultury im. Bogusława Klimczuka odbyły się otwarte warsztaty literackie z udziałem Grupy Poetyckiej „Erato”, członków Grupy „Tygiel” z Radomia oraz kozienickiej młodzieży, zainteresowanej pisaniem poezji i prozy. Spotkanie prowadziła poetka i prozaiczka, bibliotekarka, absolwentka sztuki pisania na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach – Karolina Pisarska.
Jako opiekun grup: „Tygiel” i Erato” uczestniczyłem w tych ciekawych zajęciach i chciałbym podzielić się dziś na moim literackim blogu kilkoma ćwiczeniami warsztatowymi, które zaproponowała nam Karolina, poza omawianiem autorskiej poezji i prozy uczestników. Jednym z ćwiczeń było napisanie tekstu, na podstawie wylosowanego słowa. Mnie przypadło w udziale słówko „zapomnij”, więc napisałem taki nieco żartobliwy wierszyk, choć o poważnym problemie dotykającym już chyba nas wszystkich, zwłaszcza w cyberprzestrzeni.
![]() |
źródło: Kozienicki Dom Kultury im. Bogusława Klimczuka |
Zapomnij o hejterach
nie liczą się teraz.
Bolało cię dawniej,
nie było zabawnie,
gdy ktoś ci w podzięce
za twe dobre serce,
wpisywał na forum,
że jesteś potworem...
Lecz to było dawno,
nie liczy się teraz.
Do szczęścia masz prawo,
zapomnij o hejterach.
Adrian Szary
Kolejne ćwiczenie dotyczyło bardziej formy prozatorskiej. Należało tekstem wypełnić luki, pomiędzy dwoma zdaniami. Pierwszym: -”Ależ nie, doktorze” i ostatnim „Niedziela jest moim ulubionym dniem tygodnia”. Napisałem taki oto dialog.
Dialog
-Ależ nie, doktorze! Nie mogę tu zostać w świąteczny dzień i tak nie będziecie mi robić żadnych badań, i zabiegów. Ja chcę już wyjść do domu.
-Ale zostawilibyśmy pana jeszcze trochę na obserwacji i wypuścili w poniedziałek do domu.
-Nie, nie, nie ma mowy! Chcę wyjść dziś! Niedziela jest moim ulubionym dniem tygodnia.
Adrian Szary
I ostatnie chyba najciekawsze ćwiczenie, polegające na napisaniu tekstu, z inspiracji słowami, zdaniami i nagłówkami, zaczęrpniętymi ze starych gazet. To zadanie przyniosło uczestnikom warsztatów najciekawsze rezultaty, podobnie jak wspólne pisanie tekstu (po jednym zdaniu). Mnie wyszedł taki „świąteczny” wierszyk:
Świąteczne gwiazdeczki
Aleja Wojska Polskiego
już po remoncie.
Nie damy sobie
popsuć tych Świąt!
Kolejne zgony i fala
kolejnych przypadków
zachorowań.
Inne niż zawsze,
ale jak zawsze
ciepłe i domowe święta.
Mieszkańcy ruszyli
na przedświąteczne zakupy.
Wielkie, miejskie inwestycje,
elektryczne autobusy i wyborcze
obietnice.
Można wreszcie jeździć
zmodernizowaną Aleją Wojska Polskiego
w Radomiu.
Adrian Szary
O ile mnie pamięć nie myli, na podobnej zasadzie skomponowali jedną ze swoich płyt „Beatlesi”. Zachęcam do podejmowania tego typu warsztatowych ćwiczeń. Podobne przeprowadzałem w tym roku, w wakacje, z arkową młodzieżą na Harendzie. Rozwijają one naszą kreatywność, wzbogacają słownictwo, a przede wszystkim są doskonałą rozrywką intelektualną. A o to przecież w pisaniu chodzi najbardziej.