Dziś Międzynarodowy Dzień Pisarza. Moim
ulubionym pisarzem jest Bolesław Prus. Ten pozytywistyczny publicysta,
nowelista i powieściopisarz. Bardzo odpowiada mi jego styl pisania i
wrażliwość. Lubię jego „Antka”, „Katarynkę”, „Kamizelkę”, „Emancypantki”, a
nawet „Placówkę”. Ale najbardziej pokochałem jego „Lalkę”. To zdecydowanie moja
ulubiona powieść.
Profesor Jerzy Bralczyk powiedział kiedyś,
że każdy powinien mieć swoją jedną ulubioną książkę. Profesor ma „Pana
Tadeusza”, ja - „Lalkę”. Mam w domu kilka jej wydań książkowych, jak również
kilka edycji, które wyszły jako audiobooki. Na zdjęciu poniżej, z Dnia Książki
w „Kochanowskim” sprzed ośmiu lat, widać kilkutomowe wydanie „Pism wybranych”
Bolesława Prusa, które w dzieciństwie zdobiły moją domową biblioteczkę.
![]() |
fot. Małgorzata Ziewiecka, źródło: coolturalnyradom.pl |
Pokochałem też serialową ekranizację
powieści „Lalka”, w reżyserii Ryszarda Bera. Do tego stopnia, że z licealnej
wycieczki do Francji przywiozłem sobie figurkę Napoleona, łudząc się, że jest
taka sama jak te Ignacego Rzeckiego, doskonale granego przez Bronisława
Pawlika.
Moi bliscy znajomi wiedzą, że lubię cytować
„Lalkę” w różnych sytuacjach. Powieść ta wydaje się przecież ciągle bardzo
aktualna. Doskonałą jej interpretację zaproponowała w swoim eseju „Lalka i
perła” nasza noblistka Olga Tokarczuk. Pomyślcie dziś o swoich ulubionych
pisarzach i książkach. Znajomym zaś literatom, z okazji ich święta, składam
najlepsze życzenia: zdrowia, weny i… Nobla!