Trochę mnie tutaj nie było. Byłem z grupą „Arkowiczów” i liderów wolontariatu na obozie w górach. Tam też odbyły się ciekawe warsztaty literackie na Harendzie, o których być może napiszę, ale innym razem. Dziś co innego.
Po powrocie do domu, sięgnąłem po płytę „Krajewski / Osiecka”, zatytułowaną „Strofki” i zacząłem rozmyślać o moich wierszach, które stały się piosenkami i piosenkach, które zostały wierszami, porozrzucanych po różnych tomikach. Być może w przyszłym roku zrobię wśród nich drobną selekcję i wydam jako wybór, zbierając je w jednej książce. Zobaczymy. Ale po kolei.
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych, jeszcze w szkole podstawowej, ze znanym dziś Łukaszem Jakóbiakiem – kolegą z klasy, zaczęliśmy układać piosenki. Do jednej z nich posłużył mój tekst „Wiersz przypadkowy”, który znalazł się, po latach, w moim debiutanckim tomiku „Wianek z myśli” (2007).
Okres liceum to czas mojej kompozytorskiej współpracy z Michaliną Malczewską i Krzysztofem Pszczołą. To wtedy powstały piosenki do takich moich wierszy jak: „Drzewo Ojczyzna”, „Historia magistra vitae”, „Metafizyka”, „Hymn Szkoły Konopnickiej” czy „Zakochana”. Ostatni utwór Misia nagrała na swojej płycie demo.
Na studiach nawiązałem współpracę z Jakubem Kwintalem. To on dopisał muzykę do moich wierszy: „Jednej osobie”, „Częstochowa”, „Trawa”, „Kiedy zasiadam do pianina”, „Sadkowska”, „Dla...”, „Mówię i myślę”, „Jeszcze...”, „Symfonia elfów” i „Nadejdzie taki dzień”. Wszystkie one znalazły się potem w mojej pierwszej książce poetyckiej. W tym czasie Piotr Symela skomponował też muzykę do mojego „Trenu” i tak powstało dość monumentalne, rozbudowane muzycznie dziełko.
![]() |
fot. Lidia Mikocka - Rosińska |
Z drugiego tomu „CV” (2011) tylko wiersz „Szarość”, przetłumaczony na język niemiecki, doczekał się opracowania muzycznego, którego dokonał Jacek Telus. I tak powstała piosenka „Grau”. W tym samym czasie z Andrzejem Zarzyckim i Małgorzatą Budzyńską (dziś Sadowską) nagraliśmy płytę „Arkowo – bajkowo” (2011). Znalazły się na niej bajki z mojego zbioru „Szarówki” (2009). Były to utwory: „Grzyb”, „Hiena”, „Tulipany”, „Zajączek”, „Antylopa”, „Kaktus”, „Eukaliptus”, „Kakadu”, „Sowa, lis i jeż”. Całość zamykała piękna „Kołysanka” z tekstem Małgorzaty Budzyńskiej i muzyką Andrzeja Zarzyckiego.
Przy kolejnym tomiku „Sylwa” (2013) współpracowałem już z Dominikiem Nowakiem, który założył zespół „Szary project”. Grali w nim m.in. Kamil Dziekoński, a śpiewała Magdalena Czerwińska – dziś już absolwenci „Kochanowskiego”. Sięgnęli oni po takie wiersze z mojej pierwszej książki jak: „Ostatnie wspólne święta” czy „Emblemat współczesny” oraz późniejsze utwory: „Nebo-rak”, „Gabi” czy „Prosta piosenka o Nadziei”.
Od 2012 roku współpracuję z Rafałem Błędowskim – liderem szantowej grupy „Kliper”. Skomponował on muzykę do takich moich wierszy jak: „Ballada o Chłopcu z Szydłowca” (z tomu „Sylwa” 2013); „Karolina”, „Czarnobrody” (z tomu „Horoskopy” 2015); „Morze miłości” (z tomu „Dekontaminacja” 2017); „Maks” (ze zbioru „Świat to bajka” 2015), czy „Alfabet żeglarza” (z książki „Majka, rozśpiewana Cecylka i pracowita Basia” 2018), a także wydanych w mojej ostatniej książce „Blogo” (2021): „Męski rejs”, „Moja łódź” i „Coraz trudniej”.
W ostatnich latach napisałem polski tekst „Gdzie Ciebie szukać mam?” do utworu „Adagio” dla Katarzyny Bochyńskiej – Wojdył i Zbigniewa Bidzińskiego, a także piosenkę „Pochód” do muzyki Mariusza Kowalskiego dla zespołu „Karabanio”, polską wersję „Szczedryka” dla radomskiego zespołu „Gadeamus” i piosenki „Gra o życie” (do melodii WOŚP) i „Siostry” dla zespołu „Guzowianki”, z muzyką Wioli Fijałkowskiej. Wszystkie te teksty ukazały się w mojej książce „Majka, rozśpiewana Cecylka i pracowita Basia” (2018). Dwie ostatnie piosenki, wydane zostały na płytach wymienionych zespołów, a do piosenek „Alfabet żeglarza” i „Siostry” powstały nawet teledyski, krążące po Internecie. Pierwszy w reżyserii Mikołaja Ganabisińskiego, drugi Rafała Sadowskiego.
O moich wierszach, które stały się piosenkami pisałem obszernie w mojej ostatniej książce „Blogo” (2021) i wielokrotnie na tym blogu. Przez lata powstało ich około pięćdziesiąt. Może rzeczywiście warto byłoby zebrać je w jednej książce, oczywiście dokonując pewnej selekcji. Większość moich tekstów piosenek to były wiersze, do których dopisywano melodie. Sam do melodii napisałem zaledwie kilka tekstów: „Trawę”, „Gdzie Ciebie szukać mam?”, „Szczedryk”, „Pochód”, „Grę o życie” i „Moją łódź”. Nigdy też nie śpiewałem swoich tekstów. Czasem coś melorecytuję na koncertach Rafała Błędowskiego. A propos czekam na naszą wspólną płytę. Użyczyłem też swojego głosu w piosence Jakuba Kwintala „Kiedy zasiadam do pianina” z płyty o tym samym tytule, nagranej w 2002 roku, w studiu „Radia Plus Radom”. Promowała ją piosenka „Jednej osobie”, do której powstał teledysk w reżyserii Jacka Przepiórki. Rzadko też sam komponowałem muzykę. W dzieciństwie grałem trochę na organach, ale porzuciłem to szybko. Współpracując z Łukaszem Jakóbiakiem, układaliśmy muzykę wspólnie, przy użyciu robiących wtedy zawrotną karierę muzycznych programów komputerowych. Kilka utworów zarejestrowaliśmy również w studiu ówczesnego „Radia AVE”. Tańczyć także nie umiem. I jedyne, co chyba trochę umiem, a na pewno bardzo lubię, to pisanie. I dlatego piszę. Również do muzyki.