Dziś na moim literackim blogu kilka słów o książce poetyckiej Moniki Milczarek - „Uwaga Nie Dotykać”, wydanej przez „Fundację Duży Format” w 2019 roku. Tom składa się z pięciu części. Największe wrażenie zrobiła na mnie część pierwsza, w której pojawiają się retrospekcje do dziecięcych lat poetki. O tym okresie mówią wiersze: „cztery”, „pięć”, „siedem”, „dwanaście” czy „brat”. Sam nigdy nie umiałem tak pięknie ująć w słowa tego, co przeżyłem w czasie dorastania. Druga część, poświęcona jest bliskim autorki. Stąd tytuły wierszy: „Ania”, „Joanna”, „Paulina”, „Zuzanna” czy „świat Zofii”. Trzecia – najbardziej osobista dotyczy dojrzałej już Moniki („Monos znaczy Monika”, „spersonalizowana” oraz „raz dwa trzy szukam”). Z części czwartej, szczególnie uderzyły mnie wiersze „Milena”, „dwa przystanki do śmierci”, „list do babci” i „proza(c)”. Całość, jako część piątą zamyka wiersz „włóczykij”.
![]() |
fot. M. M. Milczarek |
Na uwagę zasługuje piękne wydanie książki i przyciągająca czytelnika okładka oraz tytuł tomu. Rzeczywiście Monika Milczarek mówi w nim o bardzo intymnych sprawach i osobistych problemach wielu współczesnych kobiet. Pojawia się również tytułowy „zły dotyk” przemocowych ojców i mężów oraz toksycznych chłopaków. To sprawy szalenie delikatne, ale niezwykle ważne, o których warto mówić i na które warto uwrażliwiać. Nie jest to wbrew pozorom tomik tylko dla kobiet i o kobietach. Mężczyźni również znajdą w nim coś dla siebie. Zwłaszcza ci bardziej wrażliwi, empatyczni. Mnie wiele tekstów wzruszyło i poruszyło. Dlatego serdecznie polecam Wam tomik Moniki Milczarek „Uwaga Nie Dotykać”. I jeszcze jedna refleksja. Monika zadedykowała mi tę książkę następująco: „Adrianowi z serdecznymi pozdrowieniami - Monika. Ps Dotykaj delikatnie”. Myślę, że to postscriptum jest bardzo ważne, jeśli chodzi o lekturę tej książki, a może nie tylko tej, ale każdej poezji - w ogóle!