Dziś
Dzień Farmaceuty. Z tej okazji na moim blogu „Limeryk farmaceutyczny” (prawie
autentyczny). Tekst, napisany został z myślą o antologii „Upojeni satyrą”,
przygotowywanej właśnie w „Poetariacie” przez Magdalenę Kapuścińską.
Dla
„Poetariatu” powstał także mój „Limeryk wydawniczy (co się w poważnej
twórczości nie liczy), który ukazał się na stronie wydawnictwa. Mam jeszcze
jeden limeryk, napisany z okazji 15-lecia Radia Plus Radom. Tekst został
opublikowany w moim tomiku „CV” (2011). W tym tygodniu zresztą obchodziliśmy
Święto Limeryków.
![]() |
Rys. Olga Stodulska |
Limeryk farmaceutyczny
(prawie autentyczny)
Pewna,
piękna studentka farmacji,
Którą
mąż doprowadzał wciąż do frustracji,
Na
kolegów podszepty,
Kupiła
bez recepty,
Lek,
by podać mu go na kolacji.
Powyższy
tekst jest oczywiście głupawym żarcikiem literackim. Jak to limeryk. Ale pisząc
poważnie mam ogromny szacunek dla personelu medycznego: lekarzy, pielęgniarek,
ratowników medycznych. Zwłaszcza teraz w czasie szalejącej pandemii. To oni są
na pierwszej linii frontu i z poświęceniem ratują nam życie. Zresztą nie tylko
teraz, nieraz leżałem w szpitalu lub odwiedzałem tam swoich bliskich i
przyglądałem się tej trudnej pracy.
No
i oczywiście mam ogromny szacunek dla farmaceutek i farmaceutów. To oni często,
jako pierwsi, służą nam pomocą i konsultacjami zanim jeszcze dostaniemy się do
specjalisty. Wszystkiego, co najlepsze dla Was, Kochani. Przede wszystkim dużo
zdrowia!