C to czwarta litera
polskiego alfabetu. Ale C to nie tylko litera, to także cyfra rzymska
oznaczająca 100. To pierwszy dźwięk gamy C – dur i skrót formy dopełniacza od
słowa „Celsjusz”, czytany jak cała ta forma, używany po liczbie stopni, w
których podaje się temperaturę, zwykle w tekstach meteorologicznych.
Temperatura maksymalna w dzień 27 st. C. C kojarzy mi się z czymś
nieokreślonym, bo C to przecież czary, cud, coś, cokolwiek. C ma w sobie
mnóstwo wątpliwości: czy? co? czemu? czyj? czego? Jest też dla mnie synonimem
przemijalności: chwila, czas, cmentarz. Czasem kojarzę C z kolorami:
cytrynowym, czerwonym i wreszcie czarnym.
C jak "Coś o psie" - wiersz, który napisałem inspirując się filmem radomskiego reżysera Rafała Sadowskiego.
![]() |
Rys. Sylwester Zakrzewski |
COŚ O PSIE
czasem tak wiele
we mnie z psa
(a mało tak
z człowieka)
zdrowie pod psem
i dola psia
(łaszę się gryzę
dużo szczekam)
czasem przychodzą
takie dni
(że jak bezdomny
pies się czuję)
bo warczą na
mnie inne psy
(gdy kość mi
rzucą aportuję)
nieraz się
w oku kręci łza
(na swoją panią
wiernie czekam)
czasem tak wiele
we mnie z psa
(a mało tak
z człowieka)
(2012)