Przejdź do głównej zawartości

Majka i Wielkanoc

Nie wiem jak u Was, ale u moich bajkowych bohaterów: Majki i wujka Boczka, już świąteczna atmosfera.
* * *

Dzień zaczął się, gdy byłam u Nikoli. Nikola to moja cioteczna siostra. Wczoraj mogłam zostać u niej na noc, bo zbliżały się Święta Wielkanocne i mieliśmy wolne od szkoły. Przez pół nocy nie spałyśmy. Wyplatałyśmy bransoletki z kolorowych gumeczek. Ja zrobiłam aż sześć. Jedną czerwoną dla mamy, dwie czarne: dla taty i cioci Karolci, różową dla Nadii, fioletową dla cioci Zuzi i biało - czarną dla wujka Antoniego. Rozdam je w prezencie, w  okresie Świąt Wielkanocnych.
Po powrocie do domu upiekłyśmy z mamą mazurka. To znaczy piekła mama, ja tylko układałam rodzynki. Ale przecież rodzynki to też ważna rzecz.
- Mamo, skąd się wzięła nazwa Wielkanoc? – zapytałam nagle.
- Od wielkiej nocy. Nocy, której zmartwychwstał Pan Jezus – odpowiedziała mama.
- Dziwne są niektóre nazwy – skwitowałam. Kiedyś na przykład myślałam, że siostra zakonna to ta, co idzie za koniem. Albo weźmy imiona. Skąd się wzięło Twoje imię, Anna?
- Moje imię pochodzi z języka hebrajskiego, gdzie  hannah  oznacza łaska – tłumaczyła mama.
- Łaska? – zdziwiłam się. A imię cioci Karolci?
- To z niemieckiego carl, czyli mąż.
- Ciocia to mąż?
- Oj, Majka, tych nazw nie tłumaczy się dosłownie.
-A wujek Antek? Boczek to od boczku – uśmiechnęłam się – ale Antek?
- Wujka, spytasz jutro sama.
- Pojedziemy do wujka?
-Tak, zawieziemy mu naszego mazurka.

I następnego dnia pojechałyśmy z mamą do wujka Antoniego. Przed wejściem do jego domu, spytałam mamę:
- Komu mam dać ciasto? Wujkowi czy cioci Zuzi?
- Zuźce – powiedziała mama.
No i brytfanka z ciastem powędrowała w ręce cioci, a wujek dostał ode mnie wspomnianą bransoletkę. Był chyba lekko zmieszany, ale powiedziałam:
-Wujku, spokojnie możesz nosić. U mnie w klasie chłopcy takie noszą… - widziałam, że to go uspokoiło.
- Dziękuję Majeczko, ja też mam coś dla ciebie i Nadusi - mówiąc to, wujek wyjął dwie piękne, ręcznie robione lalki, z których jedna przypominała mnie, a druga moją siostrę.
- Ojej, to są lalki, co my nimi jesteśmy! – krzyknęłam szczęśliwa.
- Tak, te lalki, robione były na zamówienie przez moją koleżankę Małgosię. Z waszych zdjęć. No właśnie, a propos zdjęć, mam też coś dla ciebie i Daniela, Aniu – powiedział wujek i podał mamie niewielkich rozmiarów książeczkę.
- Ojej, jaka piękna fotoksiążka – powiedziała mama, otwierając prezent. Bardzo ci dziękujemy, ty zawsze o nas pamiętasz.
- Przecież wy też o mnie pamiętacie – powiedział wujek i wszyscy czworo z ciocią Zuzią zaczęliśmy oglądać album. Były tam zdjęcia z moich występów z ciocią Karolą, z pielgrzymki, na której byłyśmy z mamą, z rodzinnych wyjazdów na wakacje i zimowisko z tatą. Bardzo nam się ten album podobał. Nadia i tata, też na pewno się ucieszą.
Potem spróbowaliśmy mazurka. Był pyszny. Ciocia Zuzia zrobiła herbatę i soki ze świeżych owoców. Mnie przypadł w udziale  sok z grejfru. Nie lubię grejfru.
- To jest grejpfrut, nie grejfru – mówiła mama. Pij, bo jest zdrowy – dodała. 
Po powrocie od wujka zabrałam się z tatą, za malowanie pisanek. To nasza rodzinna tradycja. Znów zaczęło mnie zastanawiać dlaczego na malowane jajka mówi się pisanki:
- Tato, dlaczego to są pisanki?
- Bo kiedyś tak się właśnie określało, że się je pisze, nie maluje. Stąd pisanki.
- Aha – powiedziałam, ale wersja taty jakoś mnie nie przekonała.

rys. Olga Stodulska

Wieczorem zaś szykowałyśmy z mamą koszyk pełen pokarmów. Jutro pójdziemy do kościoła, by je poświęcić. Nie do końca rozumiem ten zwyczaj, ale bardzo lubię jeść i zawsze chętnie potem zjadam „święconkę”: kiełbaskę, jajeczka, chlebek. Poświęcone smakują lepiej.
W ogóle lubię ten świąteczny czas, nie trzeba chodzić do szkoły, rodzice nie pracują, możemy pobyć razem. Najpierw Niedziela Palmowa, podczas której święci się palmy, na pamiątkę wjazdu Pana Jezusa do Jerozolimy, piątkowa Droga Krzyżowa, potem sobotnie święcenie pokarmów i wreszcie pyszne niedzielne śniadanie, złożone z  białego barszczu, jajek pod każdą postacią i wspaniałego ciasta. Prezenty, życzenia, rozmowy, śmiech i zabawa.
Najwięcej zabawy jest w Lany Poniedziałek, tak zwany „śmigus – dyngus”. Czy jakoś tak. Śmigus kojarzy mi się ze śmiganiem. Biegamy wówczas z Nadią po całym domu i lejemy wodą mamę, tatę, babcię, dziadka albo ciocię, gdy nas odwiedzi. Kogo popadnie!  
W tym roku święta wypadły w kwietniu. Do żartów i dowcipów jest w tym miesiącu wiele okazji. W sumie już od pierwszego dnia. Wtedy wszyscy robią sobie żarciki. Jest to tak zwany Prima Aprilis. Wujek Boczek mówił, że to z  łaciny i oznacza właśnie pierwszy kwietnia. Tego dnia wszyscy cię „wkręcają”: Maja masz brudną buzię, sznurówka ci się rozwiązała, no i takie tam. Wszystko to jest nieprawdą. Trzeba uważać, by nie dać się nabrać.
Kwiecień to chyba ulubiony miesiąc wujka Antka. Obchodzi wtedy swoje urodziny. Napisał nawet wiersz o tym, że czeka na kwiecień. Nic z niego nie rozumiem, bo to dla dorosłych, ale jest tam o moim rysunku. Kiedyś rzeczywiście narysowałam podobiznę wujka (…)
Najgorsze w świętach jest to, że szybko się kończą i trzeba wrócić do szkoły, a ze szkołą już żartów nie ma!

Fragment książki "Majka, Franek ekolog i Krzyś podróżnik".

Popularne posty z tego bloga

29. RKL - znamy werdykt

Miło nam poinformować, że znamy już werdykt 29. Regionalnego Konkursu Literackiego.      Na zdjęciu z Izabelą M. Krasińską. Fot. Adam Dziedzic   Oto laureaci w kategorii szkół podstawowych:   1 miejsce Natalia Kowalczyk , PSP nr 28 w Radomiu – “Być może”. 2 miejsce Martyna Napiórkowska , PSP nr 25 w Radomiu – “Pierścień obietnic”. 3 miejsce Klaudia Wesołowska , PSP nr 26 w Radomiu – “Uschnięte jezioro”. Wyróżnienie: Martyna Fituch , PSP nr 25 w Radomiu, “O psie, który wrócił do domu”.   Oto laureaci w kategorii szkoły ponadpodstawowe:   1 miejsce Anna Janusz , Plastyk, “Bezpański”. 2 miejsce Wiktoria Bujanowicz , Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Władysława Stanisława Reymonta, “Bez tytułu”. 3 miejsce Zofia Spyra , Plastyk, “Berlin”. Wyróżnienie: Maksymilian Papiewski , KLO,   “Róż Elafonisii”.   Na konkurs wpłynęło 14 prac prozatorskich. Oceniała je pisarka Izabela M. Krasińska. Wręczenie nagród odbędzie się 29 listopada o godzinie 17.30

30. RKL rozstrzygnięty

  Z radością podajemy nazwiska laureatów 30. Regionalnego Konkursu Literackiego.      Kategoria dorośli: I Nagroda Halina Markowska Budniak II Nagr oda Stanisław Wicher III Nagroda Jelena Jasek Wyróżnienia: Magdalena Krzesicka Janina Malicka Eliza Mikulska Kategoria dzieci i młodzież:   I Nagroda Antoinette Malczewski Zespół Szkół Plastycznych w Radomiu II Nagroda Wiktor Skrzypczak VI LO w Radomiu III Nagroda Magdalena Ośka PSP 26 w Radomiu Wyróżnienie: Franciszek Karkosa PSP 34 w Radomiu Adam Matysiak VI LO w Radomiu Liliana Suwała Zespół Szkół Plastycznych w Radomiu   Prace oceniało Jury w składzie:   Iwona Bitner - poetka Grupy Poetyckiej "Erato" z Kozienickiego Domu Kultury im. Bogusława Klimczuka; Ewelina Duchnik - poetka Grupy Literackiej "Tygiel" z "Centrum Arka" w Radomiu; Adrian Szary - poeta, opiekun Grup: "Tygiel" i "Erato", sekretarz.   Gratulujemy laureatom i opiekunom. Dziękujemy wszystkim uc

30. Regionalny Konkurs Literacki

Zapraszamy do udziału w 30. Regionalnym Konkursie Literackim , organizowanym przez Stowarzyszenie Centrum Młodzieży – „Arka” w Radomiu , przy współpracy z VI Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Jana Kochanowskiego w Radomiu , Zespołem Szkół Plastycznych im. Józefa Brandta w Radomiu, XII Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Sportowymi w Radomiu oraz Wydziałem Filologiczno - Pedagogicznym Uniwersytetu Technologiczno - Humanistycznego im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu.   Przedmiotem konkursu będzie jeden autorski wiersz o tematyce dowolnej. Konkurs kierowany jest do osób z Radomia i okolic. Prace nadsyłać należy do koordynatora konkursu na adres: aszary@kochanowski.radom.pl do dnia 4.06.23r. W zgłoszeniu powinno się pojawić imię i nazwisko autora wiersza oraz kategoria wiekowa i w wypadku uczniów nazwa szkoły. Rozwiązanie konkursu przewidziane jest na 14.06 . 23r. w Centrum "Arka", przy ul. Kelles – Krauza 19, w rama