Dawno nie czekałem tak na swoją książkę. Już jest. Szary XL. Wiersze wyprasowane. (Prawie) wszystkie. Moja dwudziesta indywidualna publikacja. Razem z antologiami i audiobookami czterdzieste wydawnictwo.
Dlaczego XL? Bo to najgrubsza moja książka 240 stron. XL, bo to 40-tka. Tak się postarzałem. I XL, bo to generalnie mój rozmiar ubrań. Tak się roztyłem. Ale z książki cieszę się bardzo. Wydałem ją w 25. rocznicę publikacji mojego wiersza w pierwszej, poważnej antologii. Ależ ten czas leci.