Dziś
Dzień Mężczyzn. W kościele katolickim w tym dniu obchodzone jest wspomnienie 40
Świętych Męczenników. Łącząc te dwie uroczystości napisałem
wiersz. Przypominam go dzisiaj, dorzucając do niego angielską wersję.
Męczennicy
Piją dwa
litry tygodniowo.
Milczą,
by nie marnować słowa.
Palą, tak
średnio, trzy paczki dziennie.
Nie
płaczą. Nawet gdy nieprzyjemnie.
Muszą być
silni. I zawsze zdrowi.
Do
załatwiania spraw finansowych.
I kiedy
trzeba - czasem dać w mordę.
Ustąpić
miejsca. Nieść ciężką torbę.
Raczej
się z uczuć innym nie zwierzać.
Lepiej
naprawić. Dojeść z talerza.
Wreszcie
po cichu odchodzą. Na serce.
Bo
wiedzą. Widzą. I kochają więcej.
![]() |
fot. J. Przybylska |
Martyrs
They drink
four bottles a week.
Stay silent
not to waste a word.
And they
smoke daily sixty cigarettes.
On no
occasion do they shed tears.
They must be
strong. And always fit.
To deal with
financial matters.
When there’s
a need- they give a slap.
Spare you a
seat. Carry heavy shopping.
Never and
ever do they open up.
They adore
fixing. Eating leftovers.
In their due
time they silently depart. Of heart.
Since they
know. They perceive. And feel stronger love.
(tłumaczenie:
Agnieszka Złotkowska)
Wiersz
ukazał się w mojej najnowszej książce poetyckiej – “Kontenans”. Pierwsza promocja
tomu w Światowy Dzień Poezji, w Stowarzyszeniu Centrum Młodzieży – “Arka”, w
Radomiu. Tego dnia promować będziemy również jedenastą antologię powarsztatową “Tygiel”.
Więcej szczegółów już wkrótce.