W sierpniu mija 
piętnaście lat od śmierci mojej koleżanki ze szkoły podstawowej. To 
kawał czasu. My w tym czasie skończyliśmy szkoły średnie, studia, 
poszliśmy do pracy, założyliśmy rodziny... Pragnę przypomnieć jeden z moich pierwszych napisanych, a zarazem 
opublikowanych wierszy, dedykowany Kasi, który znalazł się po latach w 
moim debiutanckim tomiku "Wianek z myśli". Zamieszczam go z myślą o 
wszystkich tych, których już nie ma między nami...    
 
![]()  | 
| fot. Jakub Hapka | 
Tren
dla Kasi Zawiszy 
I nagle patrzę - nie ma Ciebie
I nagle widzę gdzieś zniknęłaś
Jak ta ostatnia gwiazda nieba,
Kiedy przed nocą się otwiera.
I nagle wielka pustka wokół,
Choć  tylko jednej brak duszy na świecie
I nagle łza się kręci w oku,
A serce straszny smutek gniecie.
I pozostają tylko wspomnienia
Jak piękne, barwne fotografie,
Bo Twego uśmiechu, ciepłego
spojrzenia
Dzisiaj z pamięci wymazać nie
potrafię.
Wiem, że nie będzie tak jak było
niegdyś,
Że już Twoja postać w mych oczach
nie zagości,
Lecz mam nadzieję, że spotkamy
się kiedyś,
Przy końcu wspólnej drogi do
wieczności.
Ciebie Bóg wcześniej powołał do
Siebie,
Krócej Twa ścieżka życia trwała,
A więc Cię błagam, abyś będąc w
niebie
Moim aniołem stróżem pozostała!
Radom, 07.08.1998r. 
