Ostatni dzień roku. Czas podsumowań i wspomnień. W tym szczególnym okresie pragnę przypomnieć mój wiersz, napisany prawie pół roku temu, ukazujący wydarzenia, które rozegrały się ostatniego dnia lipca.         31 lipca. Szydłowiec             Ostatni dzień lipca wtorek       słońce weszło już w znak Lwa             w Krakowie Grzegorz Turnau       obchodzi swoje urodziny             w tym czasie w Radomiu       umiera Stefan Siczek i chłopak             siostry mojej żony kończy       dwadzieścia dziewięć lat             Radwańskie przegrywają       w deblu a żona żartuje              uważaj byś i ty nie przegrał        w mikście bo zostaniesz singlem              siostra szyje w Szydłowcu       wyszło z worka szydło więc              błąkamy się czasem po Zamku        grał tu kiedyś krakowski muzyk             a w kościele farnym modlił się       zapewne radomski biskup             zaplątany w nić Ariadny       w kol...
literacki blog Adriana Szarego