I – to litera nominalizacji. I to przecież imię i incipit w wierszu, który nie ma tytułu.
I…. jeszcze coś, bo I to także spójnik, który łączy, scala, dodaje. Zatem I to także sam pomysł na tekst, czyli idea, a od idei już tylko krok do idealizmu.
Kiedyś ktoś po wieczorze autorskim zapytał mnie, czy jestem idealistą? Tak, jestem idealistą, ale paradoksalnie twardo stąpającym po ziemi.
Zamieszczam dziś na blogu mój wiersz o idealistach, opublikowany w tomiku "Wianek z myśli", nanosząc w nim, po latach, drobne autopoprawki.
IDEALISTA
przyjacielowi
W pokoju nad biurkiem postać pochylona
za drzwiami tańce muzyka zabawa
to młody student czyta Byrona
dla niego nauka to podstawa
Za oknem dziewczęta całują się z chłopcami
on patrzy na zdjęcie w jej twarzyczkę śliczną
zachwyca się uśmiechem pięknymi oczami
i ciągle wierzy w miłość platoniczną
Czarna chmura dymu ulatuje z kominów
za bramą fabryki ktoś na robotnika czeka
to jego żona i dwóch pięknych synów
praca jest miarą wartości człowieka
I żadne z nich sprawy sobie nie zdaje
poświęcając się nauce pracy kochanej osobie
że wszystko co na ziemi po nim pozostaje
to idea i róża rzucona na grobie
(2001)